piątek, 26 sierpnia 2016

Od czegoś trzeba zacząć...



Plaża w Gdyni-Orłowo, ujście rzeki Kaczej


Pomysł powstania blogu literacko-fotograficznego pojawił się dokładnie rok temu, dokładnie w tym samym miejscu…na plaży w Orłowie. Miejscu dla mnie magicznym. 


Rok temu siedziałam w tym samym miejscu na plaży ze wspaniałą rodzinką rozmawialiśmy o tym i o owym - także o tym, abym zaczęła prowadzić blog, który poświęcony byłby dwóm moim największym pasjom: literaturze i fotografii. W tym roku, dokładnie o tej samej porze - również w sierpniu - i również na plaży w Orłowie zamysł ten powrócił. Powrócił na tyle skutecznie, że razem wymyśliliśmy  jego nazwę. 

A skoro jest już nazwa (okazało się, że wolna!), to trzeba zamiary przekuć w czyny. I tak w domu, niemalże w butach założyłam bloga do odwiedzin którego zapraszam serdecznie. Pojawiać się na nim będą zarówno komentarze do książek które czytam, jak i zdjęcia które robię. 


Do prowadzenia bloga zachęcała mnie też moja przyjaciółka (Reniferka), która obiecała mi - a jest Ona prawdziwym literaturożercą! - wpisy gościnne.

Zapraszam do odwiedzin!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz