Wilno, ...ach Wilno..
Uwielbiam pięknie wydane książki kucharskie, które zawierają nie tylko przepisy czy zdjęcia, ale i opowieści.
Wilno. Rodzinna historia smaków
...ech te smaki z dzieciństwa... |
Pozycja "Wilno. Rodzinna historia smaków" jest takim przykładem. Skusiłam się na zakup głównie dla przepisu na śliżyki. Moi Dziadkowie z obu stron to „Wilniuki”, całe moje dzieciństwo to opowieści o pięknie tamtejszej ziemi. To smaki i zapachy prawdziwego chleba z pieca chlebowego, którego nie wolno jeść na gorąco bo będzie „skręt kiszek”, to podsytka na wigilijnym stole i ziemniaki jedzone niemal codziennie w milionie postaci. Śliżyki Babcia zawsze robiła „na oko”- Babci nie ma a ja nie umiem powtórzyć smaku, może dzięki tej książce się uda.
...lizaki... |
Autorka doskonale oddaje tamtejszy klimat. Pięknie opowiada o tradycjach i codziennym życiu, oprowadza nas po całym Wilnie i mniejszych miejscowościach. Odwiedzamy ryneczki i restauracje oraz kuchnie tamtejszych gospodyń- a kuchnie to nie byle jakie.
Litewska pani domu nie zaprasza na kawę- tam przypadkowe wstąpienie do kogoś na chwilę kończy się ucztą, nie do wyobrażenia w zachodnim, zaganianym świecie. U nas w domu jak pojawiali się goście – stół musiał być migiem zastawiony aż do ostatniego skrawka. Teraz już rozumiem skąd się to wzięło.
...a może to nie jest książka kucharska???... |
Świetne są przypisy Babci Genowefy, babcine wariacje na temat przepisów. Czy ktoś wie, że wystarczy do kiszonej kapusty dodać kilka plasterków buraków a nabiera kapusta pięknego koloru. Takich smaczków jest tam mnóstwo !
...raczej nie dla vegan :-)..., ale poczytać też mogą !... |
Książka z kategorii must have dla miłośników tradycyjnej kuchni pełnej mięsa i śmietany.
Reniferka
Tytuł: Wilno. Rodzinna historia smaków
Autorzy: Ewa Wolkanowska-Kołodziej
Wydawca: Wydawnictwo Agora, 2016
Rekomendacja: MUST HAVE DLA MIĘSOŻERCÓW! (Vege mogą poczytać!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz